osełki z Jegłowej
Zabytki
Źródłowa część tego artykułu, to w zasadzie informacje wyciągnięte z dwóch monografii Ewy Lisowskiej: jednej o pozyskiwaniu i wykorzystywaniu skał na Dolnym Śląsku we wczesnym średniowieczu (Lisowska 2013) oraz kolejnej o gospodarczym wykorzystaniu skał Wzgórz Strzelińskich w przeszłości (Lisowska 2017).
Skała
Łupek jegłowski jest określeniem geograficzno-petrograficznym odnoszącym się do konkretnej odmiany łupków kwarcytowo-serycytowych, których wychodnie zlokalizowane są w okolicy wsi Jegłowa na Wzgórzach Strzelińskich (Lisowska 2013, s. 69).
Dalej w zestawieniu tabelarycznym głównych rejonów pozyskiwania skał autorka umieszcza szerszą definicję, w skład której wchodzi nasz łupek. Jest to tzw. jegłowska seria kwarcytowa, z którą identyfikuje się łupki kwarcytowo-serycytowe i kwarcowe mające charakterystyczne białe zabarwienie. Skały te występują w okolicach wsi Jegłowa, Krzywina, Strużyna i Przeworno. We wczesnym średniowieczu wykorzystywane były głównie do wyrobu osełek, rzadziej gładzików i podkładek (Lisowska 2013, s. 84).
Skały te są łatwo rozpoznawalne metodą makroskopową i zdecydowanie różnią się od nielicznych egzemplarzy łupków kwarcowo-serycytowych spotykanych w materiale narzutowymi i importowanym. Mają zazwyczaj barwę biało-srebrzystą i szaro-srebrzystą (Lisowska 2013, s. 204).
Cytat za Lisowska 2013 s. 218:
Z uwagi na intensywne wykorzystanie skał w pradziejach istotna jest przede wszystkim młodsza seria łupkowa, obejmująca tzw. warstwy z Jegłowej (jegłowska seria kwarcytowa). Tworzą one największą jednolitą wychodnię na obszarze Polski, odsłaniającą się w gminach Przeworno i Strzelin pomiędzy miejscowościami: Jegłowa, Krzywina, Przeworno, Nowolesie, Strużyna. Kwarcyty wieku dewońskiego występują tu w trzech odmianach (Sachanbiński, Kaźmierczyk 1988, s. 165):
- Kwarcyty gruboławicowe o strukturze krystalicznej i teksturze bezładnej;
- Kwarcyty średnio- i cienkoławicowe z teksturą kierunkową;
- Kwarcyty daktylowe (zlepieńce), z charakterystycznymi ziarnami kwarcu („daktylami”) ułożonymi zgodnie z płaszczyznami uławicenia.
Towarzyszą im liczne wkładki łupków kwarcowo-serycytowych, płynnie przechodzące w kwarcyty.
Nie udało się jednoznacznie zidentyfikować pozostałości związanych z ekploatacją tego surowca w pradziejach i wczesnym średniowieczu. Być może są to te same miejsca, z których jako najdogodniejszych, pozyskuje się materiał do dziś (Lisowska 2013, s. 41, 2017 s. 70)
Chronologia
Początki eksploatacji łupku jegłowskiego sięgają okresu wpływów rzymskich, a być może nawet okresu lateńskiego, aczkolwiek wszystkie stanowiska datowane na ten ostatni są zarazem zespołami wielokulturowymi (Lisowska 2013, s. 41, 205).
Ustalenie chronologii najstarszych stanowisk zawierających osełki z Jegłowej jest problematyczne. Wymieniane są: wielofazowe stanowisko w Januszkowicach, niejednoznacznie datowane stanowisko w Chwałkowie oraz stanowiska w Żukowicach, w których niektóre obiekty mimo pewnego datowania przez Michała Parczewskiego autorka proponuje odmłodzić ze wzgędu na występowanie tam osełek skandynawskich (Lisowska 2013, s. 208, 242-243).
Od przełomu VIII i IX wieku można zaobserwować upowrzechnianie się osełek z łupku jegłowskiego, a największą intensywność przypada w przedziale pomiędzy X a XIII wiekiem (Lisowska 2013, s. 209).
Zabytki
Krzysztof Jaworski w swoim artykule z 2008, którego tytuł zaczyna sie od słów “Gdzie ta Jegłowa?”, zastanawia się nad brakiem tych osełek we wczesnym średniowieczu w porówaniu do wcześniejszych okresów. Pomimo, że taka sytuacja była podyktowana ówczesnym stanem badań, to obecnie nadal zauważa się, większą popularność takich osełek w młodszym okresie przedrzymskim i okresie wpływów rzymskich niż we wczesnym średniowieczu (Lisowska 2017, s. 20 za Jaworski 2008).
W publikowanym przez Ewę Lisowską tabelarycznym zestawieniu 631 wczesnośredniowiecznych osełek na terenie Śląska, 89 zabytków wykonano z łupka jegłowskiego, co daje 14% całości (Lisowska 2013, s. 124).
Dalej jednak autorka podaje w tekście nieco większą liczbę, bo 104 takich zabytków odkrytych w 33 dolnośląskich miejscowościach. Najliczniej wystąpiły we Wrocławiu-Ostrowie Tumskim, bo aż 31 sztuk (Lisowska 2013, s. 205). Dawałoby to zatem 16% całości, ale z kolei w załączonych do publikacji tablicach słowo “osełka” zostało użyto przy 673 zabytkach, co sprawia, że może lepiej stosunek tych zabytków uśrednić do 15%.
W kolejnej publikacji poświęconej tej tematyce, autorka przytacza 154 osełki jegłowskie zidentyfikowane na wszystkich wczesnośredniowiecznych stanowiskach łącznie z tymi poza granicami Dolnego Śląska. Odnajdujemy je nawet w odległym Wolinie, Haithabu, Kaupang, Oslo, czy Mikulcicach (Lisowska 2017, s. 61).
Czego nie uświadczymy w żadnej z tych dwóch publikacjach to informacji o obecności osełek jegłowskich w Gostyniu (Lisowska 2013, 2017). Miejscowość ta została umieszczona na mapie w publikacji Krzysztofa Jaworskiego, który w tekście odnosi się jedynie do niepublikownych materiałów Pawła Rzeźnika, z których ma wynikać, że dla 3 egzemplarzy gostyńskich osełek A. Wójcik dokonał analizy petrograficznej (Jaworski 2008, Ryc. 1, s. 417). Jak się dowiadujemy z publikacji Ewy Lisowskiej, najpewniej chodzi o 3 osełki odkryte w 1996 roku w wykopie VII/96 wykonane z gnejsu i piaskowca (Lisowska 2013, katalog s. 19). Wygląda na to, że musiało zatem dojść do pomyłki i Gostyń nie powinien znaleźć się na tej mapie.
Do poniższego zestawienia wybrałem tylko te osełki, u których zachowały się ślady mocowania w postaci: śladów nawiercanego otworu oraz dookolnie naciętego rowka. Ze względu na ich niewielą ilość, zestaw wzbogaciłem o zabytki z ziem dziadoszyckich sąsiadów.
- Czeladź Wielka, stan. 2 (Sądowel I), warstwa II osady w zasięgu cmentarzyska – V/VI-XIV w.
- Czeladź Wielka, stan. A, cmentarzysko – XI-XII w.
- Milicz, st. 1. grodzisko, w-p III ar N19 w-a 3, ćw. B, ob. 2 – 2. poł. X – poł. XIII w.
- Milicz, st. 9., cmentarzysko – 2. poł. XII – poł. XIV w.
- Retków – 2. poł. X-XI w.
Rekonstrukcja
Łupek Jegłowski udało mi się pozyskać podczas spaceru w okolicach kompleksu składającego się z czynnej Kopalni Łupków Kwarcytowych “Jegłowa” oraz sąsiadującego nieczynnego zalanego wyrobiska. Muszę przyznać, że nie jest łatwo znaleźć odpowiedni kamień, szczególnie kiedy wszystko przykrywa warstwa styczniowego śniegu. W większości dookoła zalega albo ciemna, często omszała skała, albo tak zmurszała, że potrafi rozpadać się w palcach.
Pozostawało rozbijać większe kamienie w poszukiwaniu nieskorodowanych fragmentów, do czego używałem 300 gramowego młotka. Już przy tej okazji zaobserwowałem pierwsze różnice we właściwościach kamieni pomimo ich ogólnego, na pierwszy rzut oka, podobieństwa. Niektóre dość łatwo się “łupały” pozwalając uzyskiwać 1-2 centymetrowe równomierne płytki, z kolei przy innych żałowałem, że nie mam cięższego młotka, te okazywały się wyraźniej szare w zabarwieniu i nieco szkliste. Szukając tych pożądanych kierowałem się brakiem spękań, szczególnie od tej “łupliwej” strony. Wydawałoby się, że nawet w bardzo ciasnych pęknięciach korozja pozostawiła swoje ślady w postaci rudego zabarwienia, ale być może ten kolor został uzyskany znacznie wcześniej i po prostu rude warstwy są bardziej narażone na pękanie. W ofercie kopalnii można znaleźć rude zabarwienie również w “świeżo” wydobytych produktach skalnych (patrz głazy, monolity, szpilki). Kolejna różnica ujawniła się już w momencie cięcia kamieni. Ta ciemniejsza i bardziej szklista skała jest o wiele twardsza, a przecięta nie daje się tak łatwo gładzić. Dochodzę do wniosku, że jest to kwarcyt, a nie łupek kwarcytowy lub jakieś formy pośrednie.
Podsumowując zatem, celem poszukiwań powinien być umiarkowanie kruchy, ale zwarty materiał bez spękań o jasno srebrzystym zabarwieniu. Twardej, bardziej szarej i szklistej skały, jak również rudych przebarwień powinniśmy unikać.
Dodam, że podczas łupania kamieni na płytki, uzyskana w ten sposób powierzchnia już była na tyle gładka i wielce przydatna do wygładzania innych osełek, że postanowiłem ją pozostawić w tym kształcie na niektórych ściankach rekonstrukcji. Czy w przeszłości również tak robiono? Tego jeszcze nie ustaliłem.
Przypisy:
Lodowski 1972 Lodowski Jerzy ‘Sądowel we wczesnym średniowieczu’, Wrocław 1972;
Jaworski 2008 Jaworski Krzysztof ‘Gdzie ta Jegłowa? Uwagi o wczesnośredniowiecznych śląskich osełkach wykonanych z pozyskiwanych na Wzgórzach Strzelińskich łupków kwarcowo-serycytowych’, [w:] ‘Labor et Patientia. Studia archaeologica Stanislao Pazda dedicata’, s. 415-423, Wrocław 2008;
Lisowska 2013 Lisowska Ewa ‘Wydobycie i dystrybucja surowców kamiennych we wczesnym średniowieczu na Dolnym Śląsku’, Wrocław 2013;
Lisowska 2017 Lisowska Ewa ‘Skały Wzgórz Strzelińskich w dawnej gospodarce’, Wrocław 2017.